Centralny motor Pinion e- Drive to innowacyjny silnik, który podążą własną drogą
Silnik na który świat rowerów elektrycznych czekał
Do niedawna w branży rowerów elektrycznych nikt nie myślał, że uda się stworzyć silnik z „automatyczną skrzynią biegów” i wreszcie się to udało inżynierom z Pinion.
Nie było łatwo, nawet mówiono, że to pieśń przyszłości, a jednak silnik jest, i przebojem wdziera się do rowerów Premium.
Czym się różni od Boscha, Yamachy, Brosa, Schimano?
Tym, że ma przekładnie, która posiada aż 12 zmian biegów.
Z tego powodu całkowicie zrezygnowano z przerzutek tylnych i łańcucha. Rower posiada pasek, który dłużej wytrzymuje.
Cały system napędowy nie brudzi się, a raczej my nie ubrudzimy się od niego, nie słychać też dźwięku stukającego łańcucha i nie musimy pamiętać o jego nasmarowaniu.
Różnica między innymi silnikami do e-bike jest też taka, iż w momencie wyłączenia systemu elektrycznego, skrzynia się rozłącza, dzięki czemu, gdy pedałujemy, nie czujemy oporu przekładni w silniku.
Działanie przekładni jest bardzo precyzyjne i szybkie, a ponieważ jest to automat, to gdy zatrzymamy się w ruchu ulicznym na światłach, silnik wróci do podstwowego biegu abyśmy z łatwością mogli ruszyć z pod świateł.
Sam silnik wydaje się niedużej mocy, bo ma 85 Nm, ale z powodu przekładni, jaką tu zastosowano, już na pierwszym trybie ta moc wzrasta do 160 Nm a na najwyższym trybie będzie to 250 Nm. Przy takich parametrach każdy podjazd w wysokich górach jest do zdobycia, jedyne co nas ogranicza, to nasze umiejętności techniczne.
Ogromną zaletą Pinion jest to, że silnik się nie zużywa, jedyne co musimy zrobić to co 10 000 kilometrów wymienić olej w silniku i jedziemy dalej.
Nic więc dziwnego, że producenci rowerów marki premium Pegasus, Ketller, Flyer, już na przyszły rok proponują rowery ze wspomaganiem z silnikiem Pinion.
Zalety
- Perfekcyjna praca silnika
- 12 zmian biegów
- Wyeliminowanie przerzutki tylnej
- 100% wodoszczelność
- Doskonały rozkład masy silnika
- Niezużywające się komponenty
Osobiście nie miałem okazji sprawdzić Pinion ale ciekawią mnie dwie rzeczy.
Jeśli ten silnik jest w 100% wodoszczelny, czy mogę wjechać po kolana w rzekę zanurzając cały silnik, baterię itd.? – według mnie nadal nie jest to możliwe a szkoda gdyż jazda w górach przez strumienie wreszcie byłaby bezstresowa.
Mimo to i tak uważam, że Pinion wytycza nowe szlaki a inni producenci będę musieli szukać podobnego rozwiązania.
I jeszcze jeden drobiazg, za rowery z tym silnikiem trzeba duuużo zapłacić, ale kto bogatemu 🙂
Korzystałem ze stron oraz zdjęć producenta Piniom oraz Flyer