Wysokie Taury – to rowerowy szlak wzdłuż przepięknych Alp

Tauren – Radweg to piękna transgraniczna ścieżka rowerowa.
Osobiście lubię, gdy droga rowerowa wije się między różnymi krajami, tak też jest i w tym przypadku, raz jesteśmy a Austrii a raz w Niemczech i nawet nie wiemy kiedy przekroczyliśmy granicę.
Trasa nie jest długa, w zależności od wariantu może liczyć około 280/345 km.
Pierwszy wariant – zaczynamy od Salzburga a następnie przez bawarski Bad Reichenhall i Saalfelden dojedziemy do Zell am See.
To 94 km i właściwie jadąc-rowerem możemy przejechać je w jeden dzień, ale po co, lepiej poświęcić dwa.
Bad Reichenhall to uzdrowiskowe miasteczko otoczone z każdej strony szczytami Alp-jeden dzień to mało.
Jeśli macie e-bike MTB to możecie wybrać się na jedną z wycieczek prowadzącą na pobliskie szczyty.

Rozładowana bateria to nie problem
Nie musicie martwić się czy na „prądzie” dojedziecie, bo trasy nie są długie i spokojnie podładujecie baterię w każdej kafejce, restauracji – wystarczy na godzinkę zatrzymać się na obiad.
Ja polecam Rund um das Latterngebirgem – odcinki leśne, jeziora, stare budowle i alpejskie łąki.
Kiedy nacieszycie się tym miejscem, możecie ruszyć dalej do Saalfelden.

To kolejne urokliwe miasto, z którego można wybrać się choćby na wędrówkę górską
Następny etap to Zell am See, gdzie krzyżują się dwie trasy Tauern Radweg.
Tu możecie zatrzymać się na noc, ja jak wiecie lubię kempingi i polecam SeeCamP, piękny widok z dostępem do jeziora i zachwycającą panoramą na alpejskie szczyty.
A gdyby ktoś z was czuł niedosyt na elektryku, może objechać jezioro dokoła lub wyjechać na pobliskie szczyty.

Rano ruszacie rowerem do Krimml w Pinzgau lub możecie zapakować jednoślad do pociągu, to właśnie tu znajduje się jeden z najpiękniejszych wodospadów w regionie Salzburga.
To, co nam zostanie w pamięci, to otaczająca nas mgła i huk spadającej wody.
To właśnie w tym miejscu znajduje się źródło rzeki Salzach, która wpływa do stolicy tego regionu Salzburga. Stąd wzięła się nazwa tego miasta.

Wracając do Salzburga lub jadąc do Passau po drodze warto zobaczyć Habach-dolinę szmaragdu oraz Kaprum, znane ze sportów zimowych.
Latem to miejsce tętni turystami którzy lubią jeździć po górach, możecie też wybrać się na wspinaczkę
Bischofshofen zobaczymy znaną skocznie narciarską a potem jedziemy już do Salzburga.
Jeśli macie więcej czasu i kilka dni w rezerwie jedźcie rowerami do Passawya potem prosta i piękna droga do Wiednia.
Więcej o tym pięknym odcinku znajdziecie na naszym blogu
„Donauradweg – szlak rowerowy, który powinien poznać każdy cyklista”.

Podsumowanie
- piękne widoki Alp
- urokliwe wodospady
- klimatyczne miasteczka
- zadbane kempingi
Trasa w 90% prowadzi po rowerowej ścieżce asfaltowej, gdzieniegdzie tylko jest podłoże szutrowe.
Jaki rower? – Ja proponuję elektryka, mimo trasy technicznie łatwej, sporo jest ostrych podjazdów wymagających kondycji.
Jeśli nie chcecie jeździć z bagażami, możecie skorzystać z wielu przewoźników, którzy zawiozą Wasze rzeczy pod wskazany adres.


