Podróże,  Wielodniowe

Donauradweg – szlak rowerowy, który powinien poznać każdy cyklista

Donau, to piękne zamki i klasztory

Jeśli chcecie zacząć wielodniowe podróże e-rowerem poza granicami kraju i nie wiecie od czego zacząć, mam dla Was pierwszą propozycję:

Der Donauradweg

Droga rowerowa wzdłuż Dunaju

Uwielbiam tę trasę, o czym może świadczyć fakt, że przejechałem ja trzy razy.

Jeśli zwiedzam inne zakątki Austrii rowerem np.: Tauren – Radweg to zamiast wracać do Zell am See, wolę pojechać do Passau a potem na mój ulubiony, uroczy kemping Nikolaus.

Kiedy jesteś po całym dniu jazdy rowerem, po przeprawach promowych, które przecinają Dunaj po wyjściu na punkt widokowy Schlogen, rozbijasz namiot blisko rzeki i leżąc na trawie obserwujesz przepływające blisko ogromne barki przewożące towary takie jak żwir, piasek, samochody. 

Ten widok będzie Ci towarzyszył przez całą rowerową podróż aż do Wiednia.

Ale zacznijmy od początku.

Przepływające statki towarzyszą nam przez cały szlak rowerowy

Passau

Nasza trasa rowerowa zaczyna się w Passau.

Passau to jedno z najstarszych miast, które może pochwalić się 2000 historią istnienia.

Piękna starówka z katedrą, która posiada jedne z największych organów na świecie.

Na wzniesieniu Paulinerkloster przepiękny klasztor, gdzie zamieszkują również polscy zakonnicy.

Passau to miasto, w którym łączą się trzy rzeki a każda z nich ma inną  barwę.

Tylko w tym mieście możemy skosztować klasztornego wina Stiftwein (Heilig Geist Stischenke) produkowanego od 1358 r. 

To, co osobiście lubię w stolicy Bawarii to atmosferę, turystów chodzących po wąskich ulicach, kawiarniany szum rozmów, pasażerów hotelowych statków oraz podekscytowanych rowerzystów zaczynających swoją przygodę na Donauradweg.

Lubię sobie przysiąść przy kawie czy małej lampce białego wina i obserwować ten różnorodny harmider.

A potem zacząć pedałować, podążając za znakami szlaku rowerowego.

Na Donauradweg czeka na mnie Abadir del Engelssell – klasztor w którym żyli Trapiści, dziś słynie z Trapistenbiere, smacznych likierów i pralinek.

Schlogen

Schlogen to następny punkt wycieczki, którego nie można ominąć.

Rowery zostawiamy przy restauracji i idziemy 30 min na punkt widokowy na zakole Dunaju – jedno z najpiękniejszych miejsc na szlaku.

Linz

Linz najlepiej zobaczyć wieczorem, szczególnie interesujący jest budynek sztuki nowoczesnej Lentos.

Warto też pojechać Pöstlingbergbahn- koleją wąskotorową (tramwajem), który wywozi na najwyższe wzniesienie, gdzie można podziwiać panoramę miasta.

Po takim widoku, można ruszać w dalszą drogę mimo padającego deszczu

Dwa kilometry od centrum miasta jest kemping, na którym można się zatrzymać.
To właśnie tam, po całym dniu jazdy w deszczu, suszyłem w łazience przemoczone ubrania.
Rankiem, po przebudzeniu się, zobaczyłem mężczyznę koszącego trawę  i trzymającego wielki kawiarniany parasol chroniący go przed deszczem

 
Klimatyczne miasteczka

Ybbs senne miasteczko z małym muzeum rowerowym.

Melk z pięknym klasztorem, bogatą biblioteką i uliczką, na której możemy kupić charakterystyczną ceramikę.
Latem w miasteczku odbywają się cykliczne koncerty muzyki klasycznej.

Regionalne wina i potrawy to smaczna podróż kulinarna

Region Durnstein

Jeśli lubisz klimat winnic i degustację win, to na ten odcinek zarezerwuj cały dzień.

My jechaliśmy w skwarze słońca między winnicami a temperatura sięgała 35 stopni Celsjusza.

Co rusz miałem ochotę się zatrzymać i spróbować wina, nalewek i innych specjałów z moreli.

To moje drugie miejsce na tej trasie gdzie nie lubię się spieszyć.

Wiedeń

Potem już pędzimy do Wiednia, po drodze coraz gęstsza zabudowa miejsko-przemysłowa.

Więcej ludzi jeżdżących na rowerach i pełno ścieżek rowerowych, na których jest tłoczno i szybko.
Wreszcie dojeżdżamy do katedry św Szczepana.

Na Placu św. Szczepana popijając smaczną kawę, zajadamy znany tort Sachera.

Sacher do kawy to świetna opcja

Potem jeszcze kemping i dwunastogodzinny powrót do Warszawy.

Dla kogo ta trasa?

Donauradweg to trasa dla każdego, może nią przejechać dziecko, dorosły i senior.

Możemy pokonać tę trasę w dwa dni (330 km).

Jednak nie warto się spieszyć, nie chodzi o to abyśmy “zaliczyli” tę drogę pisząc na swoich profilach „tu byłem”.

Najlepiej wygospodarować sobie 5 dni i podróżować z rodziną lub z przyjaciółmi, członkami klubu rowerowego ciesząc się chwilą.

Trasa Donauradweg jest dla każdego

Dlaczego warto wybrać ten szlak?

To szlak piękny widokowo, bogaty kulturowo pod względem historii, sztuki, specjałów kulinarnych.

To szlak blisko rzeki, po której co chwilę pływają łodzie, duże barki oraz ogromne statki wycieczkowe. 

To klimat małych, pięknie zadbanych miasteczek i wsi, gdzie możemy zatrzymać się na dobrą kawę a wieczorem zjeść tradycyjne potrawy  posmakować regionalnego wina lub piwa.

To wreszcie pięknie zbudowana i bezpieczna ścieżka rowerowa od Passau do Wiednia, 

od której odchodzi wiele pomniejszych dróg rowerowych, które prowadzą nas na wysoko położone zamki lub zabytkowe klasztory.

Gdzie się zatrzymać na noc?

Ja lubię spać na kempingach, które na tym szlaku są zadbane i bezpieczne. Jedyny wyjątek stanowi Wiedeń, na którym trzeba uważać na swoje rowery i rzeczy.


Jeśli nie zależy nam na noclegu w Wiedniu, jedźcie w kierunku Bratysławy choćby do Au-Terrasse-Stopfenreuth.

Podsumowanie

  • doskonałe przygotowanie szlaku rowerowego
  • klimatyczne miasteczka
  • ciekawa architektura
  • piękne krajobrazy
  • austriacka kuchnia, regionalne wino, nalewki 
  • życzliwi, pomocni mieszkańcy.

Piękny krajobraz z naszego kempingu