e-miejskie,  Testy

Rower elektryczny Warrior – bezpieczny, zwinny do jazdy w mieście i po za nim

Elektryczny rower Warrior

Jest połowa czerwca, czas na testowanie Warriora. 

ESTETYKA

To, co mnie urzeka od strony estetycznej w tym elektryku, to fajnie pomalowana rama i napisy. 

Z przodu jest zamontowany widelec sztywny w kolorze ramy- pięknie to wygląda. 

Górna, poprzeczna  rura ramy nie jest w pełni okrągła, ale trochę w kształcie stożka/ „płetwy”, przez co rower nie jest banalny.
Miło jest na niego spojrzeć na nią z wysokości siodełka.

Po zdjęciu baterii rower spokojnie możemy przewieźć na bagażniku dachowym samochodu, co nie jest już możliwe przy wielu innych konstrukcjach.

Łatwo wyjmowana bateria jest atutem, możemy ją podładować wszędzie

OSPRZĘT

W rowerze mamy zamontowane przerzutki Acera 8 biegów, hamulce hydrauliczne Tektro.

Za wspomaganie odpowiedzialny jest tylny silnik Shengyi z bardzo dobra baterią Li-ion na ogniwach LG.

Do obsługi systemu wspomagania otrzymujemy wyświetlacz z podstawowymi danymi. Bieżąca prędkość, ilość przejechanych kilometrów, stopień naładowania baterii, dystans całkowity oraz dzienny.
Za pomocą + lub – zmieniamy stopnie wspomagania(1-5). 

Pamiętajmy, że na ilość przejechanych kilometrów ma wpływ wiele czynników, jak nasza waga, siła wiatru, tryb na którym jedziemy.

Pierwszy tryb to eco gdzie silnik e-roweru lekko nas będzie wspomagał i na takim trybie w zależności od pojemności baterii możemy przejechać 80/110/120 km.

Za trakcje odpowiedzialne są opony CST z unikalnym wzorem bieżnika, które doskonale spisują się w mieście.

Sztywny widelec na scieżce rowerowej spisuje swietnie

Jak się jeździ?

Warrior nie jest rowerem MTB, jest typowym mieszczuchem, siedzi się na nim wygodnie. Pozycja jest pochylona a kierownica jest prosta.

Ten elektryk zachęca nas do szybkiej jazdy, do wymijania innych, za co jest odpowiedzialny sztywny widelec i opony.

W zakrętach rower jest przewidywalny i łatwo jest go kontrolować.

Im dłużej na nim jeździłem, tym bardziej chciałem przekraczać granicę 25 km/h.
Poza ścieżkami rowerowymi możemy w łatwy sposób odblokować prędkość do 35 km/h. Jadąc z taką predkościom czułem się bezpieczny. Rower łatwo się prowadzi i nie wymaga od ciebie pełnej uwagi przez całą wycieczkę.

Jeżdżąc po Warszawie masz wrażenie, że Warrior jest na swoim miejscu, że wąskie uliczki, lawirowanie między samochodami to jego żywioł.

Praca silnika jest przyjemna. W momencie ruszania czujemy przyspieszanie, mnie osobiście się to podoba.

Podsumowanie

Warrior to rower elektryczny dla Mieszczucha, którym od czasu do czasu wyjedziesz za miasto.

Najlepiej czuje się na utwardzonych ścieżkach i drodze asfaltowej.

To doskonały elektryk do jazdy na co dzień, na uczelnie, do pracy, szkoły ido jazdy rekreacyjnej.

Hybryda nas nie meczy przy długich podróżach. Jest zwinny i przewidywalny, wybacza błędy.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *